Kremowa owsianka żurawinowa z cynamonem, świeżą żurawiną i domowym migdałowym ciasteczkiem z bezą.
Okay, okay, przyznam się - to nie jest dzisiejsze śniadanie, ale jedno z zaległych...dlaczego tak? Dlatego, że chyba nie chcielibyście widzieć mojego dzisiejszego talerza ;) Był na nim chrzan, szynka, tosty, biały serek z rzodkiewką, warzywa, jajka....i dużo dużo innych. Z pewnością niefotogeniczne (ale za o wszystko pyszne!).
Świąteczne obżarstwo spowodowało jednak, że wczoraj nie byłam wstanie przełknąć kolacji. Jeszcze dzisiaj z samego rana czułam się pełna...no ale sama sobie na to zasłużyłam biorąc niekończące się dokładki sernika i makówek ;)
A teraz...dobra książka i do łóżka :D
Ale narobiłaś ochoty na taki kubek pyszności *.*
OdpowiedzUsuńChyba każdy nie mógł oprzeć się temu całemu pysznemu jedzeniu :) Chyba zjadłabym teraz sernika...
OdpowiedzUsuńwczoraj to chyba większość z nas poszalała z jedzeniem, ale kto by się tym przejmował, takie dni nie zdarzają się często:D
OdpowiedzUsuńnigdy nie próbowałam świeżej żurawiny! jak ona smakuje?
jest potwornie kwaśna ;P
UsuńSłodki kubek z wspaniałą zawartością :)
OdpowiedzUsuńja też się najadłam słodyczy :) ale święta są raz w roku ;)
OdpowiedzUsuńświeża żurawina - marzy mi się, aby jej spróbować :D jeszcze nigdy nie jadłam! :D
OdpowiedzUsuńA ja bym chętnie zobaczyła ten talerz ;) Choć ta owsianka też pysznie wygląda.
OdpowiedzUsuńŚwiąteczne śniadania już takie są ;) Zawsze pyszne :) Choć owsianką bym nie pogardziła :D
OdpowiedzUsuńja tam sie nie "obżarłam" ;p
OdpowiedzUsuńślicznie wygląda ta owsianka w kubeczku - tak świątecznie ,pycha !