Granola jabłkowa z serkiem wiejskim, cynamonem, imbirem, mielonym lnem i puree bananowym.
Jest ciężko, ale zawsze trzeba doszukać się pozytywów. A życie lubi zaskakiwać, nie tylko negatywnie...
Postanowiłam się wziąć za siebie. Koniec z leniwymi wieczorami przed komputerem. Czas na poważnie zająć się postanowieniami noworocznymi (ekhm, no comment...)!
I moje nowe motto na dokładkę: "Carpe diem"!
To puree bananowe musiało być boskie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wiejskiego z takimi dodatkami :) Pycha!
OdpowiedzUsuńpuree bananowe? jak zrobiłaś, po prostu podusiłaś banana, czy może w jakiś inny sposób? ;>
OdpowiedzUsuńzmiksowałam :)
Usuńmm wieśniak z taką granolą i dużą ilością cynamonu to niebo w gębie<3
OdpowiedzUsuńMmm, pycha... i to jeszcze tyle cynamonu <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam wiejski ,a to puree *-* po prostu pycha śniadanie !
OdpowiedzUsuń