Tosty z chleba lnianego z domową oliwą rozmarynową, pomidorkami suszonymi, rukolą i camembertem (chleb zapieczony), pastą jajeczno - avocado z chilli, papryką i pieprzem, ricottą pół na pół z masłem orzechowym crunchy i domową nutellą; pomidory (żółty i czerwony) z pieprzem i natką pietruszki.
Lubię te niedzielne poranki i śniadania zjadane o 10 w piżamach :P.
Nie lubię za to tego uczucia, że zaraz po śniadaniu kończy się piękna niedziela i zaczyna się moja randka z geografią (i to w trójkącie - ja, gleby i roślinność!). Niech mi jeszcze ktoś powie, że niedziela to dzień odpoczynku, to uduszę.
Po królewsku! :)
OdpowiedzUsuńUrozmaicone, pyszne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńJa geo-mapa świata, ale dzisiaj chyba olewam, bo cąły dzień śpię^^.
OdpowiedzUsuńpyszny talerz pełen kolorowych pyszności <3
OdpowiedzUsuńale pyszne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńnie lubię niedziel...
Talerz wypakowany pysznościami! :)
OdpowiedzUsuńZabieram tosty :D
OdpowiedzUsuńMoc dodatków i pyszne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię niedziele, i lubię takie śniadania jak Twoje :)
OdpowiedzUsuńwow, kanapek z takimi dodatkami to jeszcze nie widziałam! co jedna kanapka to lepsza<3 chociaż poranek był leniwy;)
OdpowiedzUsuń