niedziela, 23 września 2012

50.







Makaron orkiszowy z serkiem wiejskim, miodem, cynamonem, orzechami laskowymi i świeżą figą.



Pierwszy ćwierćmaraton za mną. Dałam radę! Choć strasznie się bałam, że wyląduję na mecie ostatnia, tak się nie stało. Aczkolwiek mogło być lepiej...

Zamiast się cieszyć - mam doła. :(
Cała ja.

12 komentarzy:

  1. pieknie wygladaja te figi u Ciebie! :) pyszny makaron!
    ale czym tu sie dolowac? nie zawsze wygrywamy, ale chyba nie o to tam chodzi! :) tylko o dobra zabawe ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. O, jak smacznie :) Bardzo lubię makaron, czy to na obiad, czy śniadanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Możesz być z siebie dumna, że w ogóle się podjęłaś.
    Może ona zazdrości ci np. wytrwałości? ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Powinnaś być zadowolona, dla innych osób to jest wręcz niewyobrażalne osiągnięcie.
    Świetne wydanie makaronu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj ale pyszne śniadanko! pełnowartościowe :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie lubię się ścigać. Zawsze mnie wyprzedzają Ci, który nawet nie biegają;P

    OdpowiedzUsuń
  7. o mniam! kocham taki makaron :))
    nie przejmuj się, miałaś po prostu troszkę gorszy dzień, nie znaczy, że jesteś słabsza! i tak jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  8. gratuluję mimo wszystko, masz powód, żeby byc z siebie zadowolona:* jaki fajny kształt makaronu, orkiszowego w takiej postaci jeszcze nie widziałam:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Figa to niesamowity owoc, gdyż każde danie tworzy mega apetycznym i pięknym ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. gratulację samego biegu ,super sprawa !
    śniadanie pycha - uwielbiam makaron na słodko ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja pierwszą dziesiątkę w zawodach przebiegłam w 1h 3 minuty, więc twój wynik i tak dobry ;) Makaron pycha.

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję ćwierćmaratonu, bardzo ładny wynik :)
    A makaron mega apetyczny, i ta figa wygląda świetnie :)

    OdpowiedzUsuń