Razowe pszenne pancakes z ricottą, jabłkiem cynamonem, jogurtem naturalnym, masłem orzechowym crunchy, orzechami laskowymi i syropem klonowym.
Kolejne sobotnie "pancakes'owanie". I znowu mam poważne wątpliwości co do dopieczenia placków. Ale zjadłam i, jak na razie, żyję.
Dynia okazała się tak wielka, że zabrakło mi słoików na puree. Tak więc, zamiast wreszcie zacząć się uczyć, postanowiłam zrobić ciasto dyniowe. I jak zwykle sytuacja się powtarza - znalazłam tonę przepisów i od pół godziny zastanawiam się, który ma iść na pierwszy ogień ; )
Mm, ale pyszne. :) I te dodatki!
OdpowiedzUsuńale cudeńko! pyszotka
OdpowiedzUsuńŚwietne, takie pulchne ;)
OdpowiedzUsuńtakie grubiutkie placki są najlepsze, śliczne Ci wyszły! i bardzo smaczne dodatki<3
OdpowiedzUsuńwybrałaś już jakiś przepis?:>
Pyszne placuszki pod smakowitą chmurką dodatków :)
OdpowiedzUsuńObłędna góra placków z pysznymi dodatkami! Śliczne Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńjaka pyszna góra placuchów *.* mniam!
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie ,te smaki są super ;* jesienne !
OdpowiedzUsuńaaa ja dzisiaj nie mialam placuszkow, wiec porywam Twojego! taie pyszne :)
OdpowiedzUsuńJa pewnie jutro zrobię ciasto dyniowe bo mam strasznie dużo puree z dyni.:D
OdpowiedzUsuńNajlepsze bo z masłem:D
OdpowiedzUsuń