Gofry pełnoziarniste z: serkiem waniliowym BIO i wiśniami / z jogurtem greckim i domową czekośliwką.
Pierwsze gofry zrobione w gwiazdkowej gofrownicy. Kurczę, aniołek miał nosa, bo są to najlepsze gofry jakie w życiu jadłam!
A przede mną kolejny półmetek. Tym razem już nie ze znajomymi z klasy, ale z gimnazjum. Szczerze? Trochę się stresuję. Nie wiem jak to będzie bo kontakt mamy...no cóż, niestety, słaby. A jednak jedna z moich bliższych koleżanek mnie namawiała. Mam nadzieję, że się mną zaopiekuje, a nie zostawi na pastwę bandy pijanych nieznajomych ;)
no ne ma bata, musze w koncu zrobic gofry :d jak na Twoje pierwsze sa swietne!
OdpowiedzUsuńGofry.... zapomniany smak :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak gofry na dobry początek dnia!
OdpowiedzUsuńuwielbiam goferki :) pycha ;)
OdpowiedzUsuńdasz radę, będziesz sięcudownie bawić! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że gofry się udały i tak ładnie wyglądają.
Jak na pierwszy raz, to wyszły Ci naprawdę cudownie! :)
OdpowiedzUsuńw taki zimowy poranek, takie letnie śniadanie.. przemawia do mnie!;)
OdpowiedzUsuńsuper wyszły ci te gofry , są ekstra ! pyszne śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńDla gofrów zawsze duże TAK, szczególnie tych nad morzem i z samym cukrem pudrem ; dam się zabić <3
OdpowiedzUsuńTeż muszę zaopatrzyć się w gofrownicę, koniecznie! :) Pychotka!
OdpowiedzUsuńwyglądają wspaniale i na pewno tak samo musiały smakować! ta gofrownica to chyba bardzo udany prezent. (;
OdpowiedzUsuńi to jak udany! ;D
UsuńMegaaa apetyczne!
OdpowiedzUsuń