czwartek, 2 sierpnia 2012

7.






Owsianka na mleku z wiśniami, prażonymi pestkami dyni i słonecznika, czekoladą Wedel z nadzieniem, poppingiem z amarantusa i śliwką.


Zapomniałam o cynamonie wszechobecnym w mojej kuchni. A mimo to owsianka ląduje na mojej liście 'najlepszych śniadań ever" : D



Wczoraj jednak poszłam biegać (zamiast zakupów) i pokonałam swoją trasę w rekordowym tempie. Wszystko dlatego, że sprawy przybrały inny obrót - zdechł (choć wolałabym użyć słowa "umarł") królik mojej siostry. Królik, któremu półtora roku temu uratowała życie. "Odszedł" ot tak, nagle...życie jest pasmem niespodzianek. Szkoda, że nie wszystkie zaskakują pozytywnie.

7 komentarzy:

  1. Ale pyszna owsianka. :)
    A życie? zaskakuje codziennie...

    OdpowiedzUsuń
  2. świetna miseczka, a w niej pyszna owsianka;)
    bardzo mi przykro:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Wisnie plus czekolada to polaczenie idealne *.*

    Przykro mi z powodu krolika..

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, jaka napakowana ^^ A co do króliczka, to przykro mi :(
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Musiała być pyszna!
    Przykro mi z powodu króliczka, ja po stracie psa nie mogłam się pozbierać ponad rok...

    OdpowiedzUsuń
  6. ojojoj, cudowna owsianka <3 magiczna rzeczywiscie! :-) uwielbiam czekolady z nadzieniem! jakie ta miala?:D

    OdpowiedzUsuń