poniedziałek, 24 września 2012

51.






Domowy chlebek dyniowy; kawa z cynamonem.




Przede wszystkim chciałabym Wam bardzo podziękować za wczorajsze słowa wsparcia i otuchy :) Jesteście kochane! 

Przemyślałam sobie wszystko. Przybiegłam lekko, w sumie mogłabym pobiec dalej (rodzice zrobili zdjęcie, jak tuż przed metą radośnie im macham i uśmiecham się do aparatu). Dotarło do mnie, że przecież nie chciałam pobijać żadnych rekordów. Gdyby nie moja chora ambicja i chęć bycia lepszym, wynik totalnie by mnie nie obchodził. Bo przede wszystkim chciałam pobiec, poczuć tą atmosferę, sprawdzić się...I rzeczywiście - na trasie, wśród oklasków, uśmiechów i dopingujących okrzyków, czułam się...po prostu szczęśliwa. Aż uśmiechałam się sama do siebie.

 Wynik jest ważny, ale nie najważniejszy. Muszę przestać zwracać uwagę na cyferki, a skupić się na tym, co niezapomniane i co pozostaje do końca życia. Bo wynik można poprawić. Emocji, przeżyć, doświadczeń nie zmienisz. 
Dlatego mam nadzieję, że dzień 23.09.2012 nie zostanie w mojej pamięci jako dzień porażki, ale jako dzień zwycięstwa. Nad własnymi słabościami, nad nieumiejętnością przegrywania. Dzień pierwszego ćwierćmaratonu (i życiowego rekordu - pierwszy tak długi bieg i w tak szybkim czasie - zwykle biegam trochę wolniej) i...
...pierwszego jubileuszu! Kompletnie uszło to mojej uwadze - wczoraj zjadłam z Wami 50 śniadanie! :D


Uff, ale się rozpisałam. Nie zdziwię się, jeśli nie będzie Wam się chciało tego przeczytać. Ale co tam. Po prostu musiałam się wygadać.

10 komentarzy:

  1. fajnie wygląda ten chlebek, z jakiego przepisu robiłaś?

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpinam się pod powyższy komentarz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Poczęstowałabym się z chęcią takim dyniowy wypiekiem :)
    A wynik, jak sama zauważyłaś nie jest najważniejszy, samo wydarzenie i towarzysząca mu atmosfera i emocje tak naprawdę się liczą ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Również proszę o przepis, pysznie wygląda ten chlebek :)
    Zapomij o wyniku koleżanki, ciesz się szczęściem, które czułaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. poproszę kawałek takiego chlebka :))

    OdpowiedzUsuń
  6. aaa, wpraszam się na kawałek chlebka! wygląda cudnie, taki wilgotny! :) mmmm :)

    OdpowiedzUsuń
  7. będę trzymać kciuki ,żebyś osiągała jak najlepsze wyniki w bieganiu ;p
    pyszne ,domowe śniadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie obraź się ale jestem na 100% przekonana że to zakalec a świadczy o tym ten pasek ciemniejszy wokół ciasta. Ciasto powinno być jednolite. Skórka nie powinna oddzielać się od środka. Chlebek dyniowy powinien wyglądac tak jak tutaj http://2.bp.blogspot.com/-tUVeuD_Q3Ws/TqKxnYY3_2I/AAAAAAAAAF4/1COe1e1wlTw/s1600/pumpkin.jpg

    Wiem co mówię, gdyż moja babcia, która piecze od lat i się na tym zna nawet to potwierdziła. Odradzam jego jedzenie, gdyż po zaklacu może rozboleć Cię żołądek.

    Prosze nie gniewaj się za moją uwagę. :)

    OdpowiedzUsuń