środa, 7 listopada 2012

91. ~ 92. Amarantusowa owsianka na dwa sposoby.




Wczorajsza wersja:



Amarantusowa (z poppingiem) owsianka (płatki firmy Kupiec) na mleku z mielonym lnem, prażonymi pestkami słonecznika, śmietankowym serkiem homogenizowanym i domową czekośliwką.



Dzisiejsza:





Kakaowa amarantusowa (z poppingiem) owsianka (Kupiec) na mleku z daktylami, mielonym lnem, avocado i syropem klonowym.



Z okazji Dnia Śniadania (swoją drogą ciekawe jakie jeszcze są dni? :P) 2 owsiankowe propozycje z nowo odkrytym przeze mnie patentem na kremową konsystencję - namoczone mielone siemię lniane. Owsianka wychodzi po prostu przepyszna! Ha, i nie jest to tylko moja opinia, ale też mojej śniadaniowej towarzyszki-mamy : )

11 komentarzy:

  1. świetne owsianki. a z tym siemieniem muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No, Dzień Śniadania trzeba było godnie uczcić :D Muszę kiedyś przyrządzić sobie tą czekośliwkę, bo słyszałam tyle pozytywnych opinii i wygląda niesamowicie smacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ta czekośliwka wygląda świetnie *.*
    muszę kupić siemię :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Pycha! Owsianka jest niezawodna :) Ta druga najbardziej mnie kusi

    OdpowiedzUsuń
  5. Dwa śniadania, idealnie na dzisiejsze świętowanie!:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Obie wersje apetyczne :) A tej wersji z siemieniem muszę spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  7. zastanawiam się od dłuższego czasu nad zakupem mielonego siemienia i chyba mnie przekonałaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. obie owsiankowe propozycje są przepyszne ! mniami !

    OdpowiedzUsuń
  9. namoczone siemię lniane?:> ciekawe, ciekawe, muszę wypróbować!
    obie propozycje bardzo kuszące, ale chyba bardziej do mnie przemawia pierwsza<3

    OdpowiedzUsuń
  10. amarantus to podobno samo zdrowie:) szkoda, że w moim małym mieście nie dostanę, a najbliżej mam właściwie Szczecin.. ale spokojnie, w końcu dorwe!

    OdpowiedzUsuń