wtorek, 23 października 2012

77.






Tosty żytnie pełnoziarniste z olejem kokosowym, bieluchem, dżemem figowym i figą indyjską; grillowany oscypek z domową konfiturą żurawinową; pomidor.





Mam już trochę dosyć. Szkoły, nauki, natłoku zadań domowych...bo ile można? Chciałabym się skupić na przedmiotach, które zdaję na maturze i na językach. Ale nie, mam jutro kartkówkę z...informatyki!!!
Polskie szkolnictwo potrzebuje reformy. NOW.



10 komentarzy:

  1. Hmm... Nie jadłam takich tostów, serio. Zaskoczyłaś mnie trochę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. jeeej, z taką figą się jeszcze nie spotkałam! gdzie taką dostałaś?

    OdpowiedzUsuń
  3. Z informatyki? Wow :D
    Świetne tosty, zastanawiałam się co to na tych na pierwszym planie - a tu figa ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie lubię kartkówek z informatyki, jak dla mnie są bez sensu : )

    OdpowiedzUsuń
  5. dobra ta figa? bo widziałam właśnie w biedronce :D
    pysznie wygląda całość :)

    OdpowiedzUsuń
  6. też swego czasu klnęłam na polskie szkolnictwo, ale to nic nie zmienia niestety^^
    dobra ta figa? bo przy każdej wizycie w Biedronce stoję nad nią i rozważam kupno:D

    OdpowiedzUsuń
  7. ja też byłam negatywnie nastawiona gdy jeszcze chodziłam do LO, ale jak się okazało w moim życiu potoczyło się troszkę inaczej niż zaplanowałam i wiele niepotrzebnych kiedyś przedmiotów bardzo mi pomogło na studiach :)
    Myślałam, że to pierogi, bardzo lubię oscypki z żurawiną, i chętnie bym takiego teraz zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam to samo zdanie co ty o szkolnictwie ,to jest przesada !
    ciekawe śniadanie ;p

    OdpowiedzUsuń